21 lipca 2013
Nie ma ognia bez... muzeum
To jedyne takie miejsce w Polsce, w którym bezkarnie można wzniecać ogień. Zapraszamy do Muzeum Filumenistycznego w Bystrzycy Kłodzkiej.
- Zwiedzanie rozpoczynamy od poznania różnych metod wzniecania ognia - opowiada Małgorzata Jaworska, pracownik muzeum. - Od tych prehistorycznych, aż po najnowsze. Mamy tutaj m.in. krzesiwa metalowe i skałkowe oraz opakowania i etykiety zapałczane z całego świata.
Mało kto wie, że niepozorne Muzeum Filumenistyczne jako jedne z trzech w Europie posiada niesamowity zbiór etykiet zapałczanych. - Największą popularnością wśród zwiedzających cieszą się jednak te z okresu socrealizmu - mówi gość Czwórki. - Pewnie ze względu na niezwykle nośne hasła: "Zostań traktorzystą" albo "Hoduj króliki na futra".
Większość kolekcji stanowią jednak zapalniczki - lontowe, benzynowe, gazowe, elektryczne i chemiczne.
Muzeum Filumenistyczne mieści się na Małym Rynku w Bystrzycy Kłodzkiej, w dawnym kościele ewangelickim. Idea utworzenia bystrzyckiego muzeum zrodziła się już na początku lat 60. XX w. Inicjatorami powołania do życia nowej placówki byli przedstawiciele Towarzystwa Rozwoju Ziem Zachodnich, Towarzystwa Miłośników Ziemi Bystrzyckiej oraz mieszkańcy miasta. Adaptacja budynku kościoła na cele ekspozycyjne wykonana została w czynie społecznym przez przedstawicieli miejscowych przedsiębiorstw, głównie Bystrzyckich Zakładów Przemysłu Zapałczanego. Oficjalne otwarcie placówki odbyło się w lipcu 1964 roku.
za: Czwórka - polskieradio.pl
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz